niedziela, 26 maja 2019

7 szczytów!!!

          7 szczytów to impreza, która cyklicznie odbywa się w Bergen.
Mówi się, że kto mieszka w Bergen powinien choć raz wziąć udział w imprezie. Tak też zrobiliśmy!
Pierwsza próba zakończyła się upadkiem, złamanymi żebrami i miesięczną rekonwalescencją. Mój upór jednak zwyciężył i mimo problemów z kolanem, pokonałam trasę za drugim razem. Łatwo nie było, ale dzięki grupie ludzi, z którymi szłam i mojemu osobistemu motywatorowi, dałam radę! Dyplom wisi w ramce do dziś ;-)
          A teraz kilka słów o samej imprezie...
Bergen słynie ze  wspaniałego położenia między siedmioma wzgórzami. I to właśnie te 7 szczytów należy pokonać na trasie biegu.
Lyderhorn (396 moh. – 4 km)
Damsgårdsfjellet (350 moh. – 8 km)
Løvstakken (477 moh. – 11 km)
Ulriken (640 moh. – 17 km)
Fløyfjellet v/ Fløirestauranten (400 moh. – 22 km)
Brushytten og Rundemanen (560 moh. – 25 km)
Sandviksfjellet (417 moh. – 26 km)
Prezentacja trasy: https://www.relive.cc/view/1059764217
Start usytuowany u podnóży Lydehorn. Uczestnicy biegu pojawiają się tam już od wczesnych godzin porannych. Są tacy, którzy startują bardzo szybko, by ominąć tłumy na początku biegu i wypracować sobie przewagę nad pozostałymi. Zdecydowana większość startujących bierze udział w imprezie, by pokonać swoje słabości, by się sprawdzić. Na starcie można zauważyć osoby starsze, rodziców z małymi dziećmi, grupy przyjaciół, znajomych z pracy… Lydehorn to pierwsza góra, którą należy pokonać. Traca jest dość przystępna, zdecydowaną jej większość pokonuje się przez las. Zejście z góry jest dużo trudniejsze, kamieniste. Szczególnie trudne do pokonania po deszczu, skały są bowiem strome i śliskie. Dodatkową trudnością jest ilość osób pokonujących trasę. Następnie droga prowadzi asfaltem wzdłuż ulicy do Damsgårdsfjellet. Podejście również nie jest zbyt wymagające, prowadzi przez las. Zejście z góry trudne, kamieniste. Następnie droga prowadzi pomiędzy uliczkami. Wzdłuż drogi mieszkańcy zostawiają dla węże z wodą, gdzie uczestnicy mogą uzupełnić sobie bukłaki i butelki. Podejście pod Løvstakken jest już dużo trudniejsze, tym bardziej, że dają się już we znaki trudy biegu. Z góry rozciąga się piękny widok na Bergen i kolejną górę, którą trzeba pokonać. Odległość jest przerażająca! To najdłuższe zejście i najdłuższy fragment pomiędzy górami. Trasa prowadzi ulicami miasta. Mniej więcej w połowie drogi, przy Arstad Skole znajduje się punkt żywieniowy, napoje i toalety. Tutaj także jest start grupy, która startuje na 4 szczyty. Kolejna góra, którą trzeba pokonać, to Ulriken. Podejście jest bardzo wymagające i selektywne, trzeba iść bardzo mocno pod górę. Zejście z góry prowadzi po kamieniach, jest trudne. Pocieszające jest to, że to ostatnie tak trudne zejście na trasie! Następnie trzeba przejść fragment drogi ulicami Bergen i drogą asfaltową podejść pod kolejną górę. Fløyen (Fløyfjellet ) to ostatnie podejście. Droga nie jest trudna, ale zmęczenie daje się we znaki coraz bardziej.  Po wejściu na górę trasa prowadzi przez płaskowyż, nie ma już wielu przewyższeń do Rundemanen, przedostatniego szczytu na trasie. Tutaj również wolontariusze czekają na uczestników ze słodką przekąską. Ostatni szczyt na trasie to Sandviksfjellet. Droga prowadzi raz w górę raz w dół, ale nie jest zbyt wymagająca. To ostatni szczyt. Wolontariusze witają uczestników oklaskami i gratulują pokonania trasy. Ale to jeszcze nie koniec ;-)
 Uczestnicy muszą jeszcze pokonać ok. 3 km. trasy do centrum Bergen, by przekroczyć linię mety i odebrać pamiątkowy dyplom raz koszulkę.
Bezpośrednia strona organizatora: https://www.bergenoghordalandturlag.no/7-fjellsturen/







1 komentarz:

  1. Gratuluję! 20 czerwca postawimy nasze stopy na bergeńskiej ziemi i mam nadzieję, że całą naszą czwórką w niejedno piękne miejsce trafimy w ciągu naszego kilkunastodniowego urlopu w Twoich okolicach. Chciałabym wejść na wszystkie 7 szczytów. Pogoda pokaże na co będziemy mogli sobie pozwolić. Pozdrawiam, Ewelina.

    OdpowiedzUsuń