piątek, 9 sierpnia 2019

Prawda czasem boli...

          Długo mnie tu nie było... Hmm, wcale nie dlatego, że nie było o czym pisać. O nie, przeciwnie, działo się bardzo dużo i szybko!! Potrzebowałam jednak oddechu od życia, by na chłodno przemyśleć kilka spraw. Obawiałam się bowiem mojego ostrego języka, a także tego, że w emocjach mój język traci połączenie z mózgiem i słowa wydobywają się szybciej niż myśli 😂😂😂 Jak to mówią, zemsta na chłodno smakuje lepiej, więc postanowiłam poczekać 😉

          Wychodzę z założenia, że w życiu wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, że wszystko to, co nas spotyka, jest lekcją... Nie zawsze miłą i przyjemną.. Tylko od nas zależy, czy z tej lekcji wyciągniemy wnioski. 😉

Przekonałam się, że nie wszyscy są otwarci na krytykę, nie wszyscy akceptują uwagi, nie każdemu podoba się, że mówimy prawdę... Uważam, że konstruktywna krytyka jest potrzebna i pomaga spojrzeć na siebie, swoje zachowanie z dystansem. Możemy poprawić, skorygować błędy i wspiąć się poziom wyżej.
Nauczyłam się, że prawdę należy mówić zawsze, niezależnie od tego, jaka by ona nie była. Często zdarza mi się, że za tę prawdę dostaję od życia porządnego kopniaka, ale nie żałuję!! Otrzepuję się i idę dalej z podniesioną głową! Spoglądam w lustro i wiem, że nie mam się czego wstydzić! Że ta jędza po drugiej stronie lustra, to całkiem fajna babka! 😉😀
Co więcej, uważam że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, do pochwalenia bądź skrytykowania kogoś lub czegoś, od zbyt ciasnej sukienki przyjaciółki, po zbyt drogi samochód sąsiada! I nie ma to absolutnie nic wspólnego z zazdrością 😂😉
A jak jest u Was? Piszcie...



2 komentarze:

  1. Prawda w oczy kole, tych co uważają się za "ideały". Lubie krytykę kierowana do mnie i kiedy trzeba też krytykuję.
    Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście! Konstruktywna krytyka motywuje do zmain. Czasem na początku jest nam ciężko ją zaakceptować, ale z czasem przyjmujemy ją do siebie i z podniesionym czołem idziemy dalej przez życie...Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń