niedziela, 7 kwietnia 2019

Najważniejsze jest pierwsze wrażenie..

Po blisko 8h lotu wyladowaliśmy w Nowym Deli. Zaraz po wyjściu z lotniska uderzyła nas fala gorącego powietrza. Cudownie!! Słońce to coś  czego nam mieszkającym w "Krainie deszczowcow" bardzo brakuje .
Po załatwieniu niezbędnych formalności związanych z przylotem, kontroli wizowe, paszportowe, kupiliśmy karty sim do telefonu i ruszyliśmy taksówką do hostelu.. Tutaj nastąpiło pierwsze zderzenie z kulturą tego kraju. Okazuje się bowiem  że Hindusi nie mają żadnych zasad  samochodami jeżdżą tak, jak im pasuje. Są co prawda sygnalizatory świetlne, ale kto by się tym przejmował. Wszędzie osobne toalety dla turystów  osobne wejścia do atrakcji.. Również ceny kilkanaście razy wyższe!
Stolica Indii zachwyca różnorodnością barw, zapachów przypraw i kadzidełek.
Zwiedziliśmy Grobowiec Humajana i najwyższy na świecie minaret zbudowany z cegieł. Budowla robi niesamowite wrażenie. Udało nam się również podejrzeć przygotowania do parady przy Bramie Indii.
Wieczorem udaliśmy się na dworzec i ruszyliśmy do Jaipuru.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz