sobota, 13 kwietnia 2019

Uczymy się cierpliwości..

Dziś czekał nas długi i męczący dzień, bowiem mieliśmy go spędzić w drodze.
Po podróży nocnym pociągiem i szybkim śniadaniu w przydworcowym barze, ruszyliśmy w kierunku granicy.
Przygraniczne miasteczka zdecydowanie różniły się od zatłoczonych, zakurzonych indyjskich miast. Drogi były szerokie, pojawiła się zieleń i nareszcie było czym oddychać.
Do granicy dotarliśmy koło południa. Spędziliśmy mnóstwo czasu na załatwianiu formalności ( paszporty, wizy, kantor, itd. ). Nie zepsuło nam to jednak nastrojów. Byliśmy w Nepalu!!!
W dalszą podróż ruszyliśmy lokalnym autobusem. To dopiero była przygoda!
Ulubione zdanie miejscowych jest "Nie ma problemu " i upychają kolejną osobę 😆
Głośna muzyka i gwar były bardzo męczące. Jeszcze długo po dotarciu na miejsce dudniła mi w uszach indyjska muzyka.
Do hotelu dojechaliśmy późnym wieczorem. Zasnęliśmy zmęczeni.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz